czwartek, 19 lipca 2007

wchodzenie po drabinie do nieba/ entering the heaven by going on the ladder

Ostatnie lata przed przeszcepem określiłabym jak wchodzenie po drabinie do nieba. Przez całe moje życie umierały bliskie mi osoby chore na mukowiscydozę... przecież kiedyś przyjdzie i na mnie kolei. Kiedy umierała  Asia Budzyńska czułam, że jak ona odejdzie, to jestem następna w KOLEJCE DO NIEBA.

Asia była piąta z kolei osobą, która zmarła w szpitalu w Gdańsku na mukowiscydozę w ciągu roku. To był ciężki rok. Ktoś z nas musiał przełamać złą passe. Było mi dane zostać taką osobą.
Miałysmy jechać z Asią razem na konsultacje do Wiednia w lipcu 2007 roku...
Asia zmarła w locie z Gdańska do Rabki.
Dedykuję ten utwór mojej Asi - Zbigniew Praisner 'Angel Falls'

Jej pogrzeb odbył się w dniu, kiedy wracałam z Wiednia.


"Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód
twojego smutku potrafi sprawić,że znów wraca radość."
"The best friend is someone who isn't asking you about
the reason of your sadness makes you happy."















---------------------------------------------------------------
Before the transplant I would determine final years as entering the heaven  by going on the ladder. When my friend Asia Budzyńska was dying (cf friend from hospital) I felt that if she will die I would be the next on the road to heaven. She was the next of fifth person with cf which died within the year in Gdańsk). Me and Asia had supposed to going to Vienna 2007 for classification for the transplant in July of 2007. Asia died in the flight from the hospital in Gdańsk to Rabka. When I had came back from the first visit in Vienna, of the same day there was a funeral for her.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz