niedziela, 23 lutego 2014

W stronę utaconych myśli...

"(...) Jeżeli bowiem ma się wrażenie, że jest się zawsze otoczonym własną duszą, nie znaczy to, aby ona była nieruchomym więzieniem; raczej unosi nas ustawiczny pęd ku temu, aby z niej wyjść, aby się wydostać na zewnątrz, przy czym z uczuciem zniechęcenia słyszymy wciąż dookoła siebie ów identyczny dźwięk, który nie jest echem z zewnątrz, ale odgłosem naszego wewnętrznego drgania. Silimy się odnaleźć na wszystkich rzeczach szacownych odblask naszej własnej duszy; doznajemy zawodu, stwierdzając, że w naturze są one odarte z uroku, jaki zawdzięczały w naszej myśli sąsiedztwu pewnych pojęć; czasami zmieniamy wszystkie siły duszy w zwinność, w blask, aby oddziaływać na istoty, choć czujemy dobrze, że są na zewnątrz nas i że ich nie dosięgniemy nigdy. (...)"
fragment M. Proust ( "W Stronę Swanna")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz