poniedziałek, 16 września 2013
Wszyscy rosną a ja nie;-)
Dużo wody upłynęło, zanim mogłam wybrać się ponownie na kontrolę medyczną w Wiedniu ... (oczywiście ze względów finansowych). Wyniki dobre. Dr Huelle była zadowolona ze mnie. To miłe bezstresowo pogadać z lekarzem i zobaczyć w jego oczach aprobatę. W PL - to nie możliwe. Szczerze mówiąc pierwszy raz wyszłam z AKH zadowolona i wzruszona, że w końcu doczekałam się dobrych wyników!!! Tzn takich, gdzie nie można się niczego przyczepić. Miałam moment, że myślałam, że to nigdy nie nastąpi i zawsze będzie coś nie tak. 5 lat...! Boshe... jak ten moloch wygląda inaczej po 5latach. Jak dobrze, że wszystkie oddziały na czele z intensywną terapią są "pochowane" i można wejść i wyjść jak ze sklepu samoobsługowego bez narażenia swojej psychiki na kontakt z cierpiącymi ludźmi i innymi rzeczami, o których nie chce pisać...
Kolejny etap za mną. Takie małe zwycięstwo;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz