niedziela, 12 października 2008

station 20C

Następnego dnia była niedziela. W porze koło obiadowej przyszedł do mnie ordynator i pogratulował mi tej "wycieczki". ;-) Zobaczył mnie w końcu wystarczająco silną. Lekarze z oddziału, na jaki miałam być przeniesiona, przychodzi do mnie już od kilku dni żeby wszystko kontrolować. W czwartek poprzedzający tę niedzielę już prawie byłam na "normalnym" oddziale – chirurgii klatki piersiowej. Przebywanie na intensywnej terapii łączyło się z dużym stresem i brakiem jakiegokolwiek spokoju. Niestety za nim przejdzie się na chirurgię podawane leki muszą być znacznie ograniczone, a ja ciągle miałam zbyt duże bóle, żeby odstawić ich więcej.

Kiedy dotarło do mnie, że za 2 godziny mam być już gdzie indziej, to się przestraszyłam, że sama sobie nie poradzę na oddziale bez stałej opieki pielęgniarki. Wciąż ktoś musiał pomóc mi się umyć, wstać, podać coś itd. Miałam jeszcze dreny i inne cudowne rurki. Dopiero 2x przeszłam kilka metrów. Miałam duże obawy, czy sobie poradzę, czy oni na pewno zdają sobie sprawę z moich sił? Wiedziałam na jaki oddział mnie zabierają i czego mogę się spodziewać. Po intensywnej wraca się na ten sam oddział, na którym „lądowało się” po przyjeździe z Polski.

------------------------------------------------------------------------
Of next day was Sunday. In the time by dinner a senior registrar came to me and he congratulated me of the one "trip". ; -) saw me in the end enough strong. Doctors from the branch I was supposed to be transferred to which, is coming to me already from a few days in order to control everything. On Thursday preceding this Sunday almost I was already on for "normals" surgical ward of the chest. Travelling on the intensive care was connected with a major stress and a lack of any calmness. Unfortunately before I could go out on intensive care the medicines must be limited, and I still had too great pains to stoped their taken more.

When I realised that for 2 hours I was supposed to be already somewhere else, I got scared, that I wouldn't advise myself care of the nurse on the stacion without the constant. Still somebody had to help me to wash myself, to get up, to pass something itd. I still had drains and other beautiful tubes. Only 2 times I passed a few metres. I worried myself whether they they realised my power? I knew in which stadion they are taking me on AKH and what I can expect. By intense I was going back to the same stacion which „ I’m landed” after the arrival from Poland.

1 komentarz:

  1. Pamiętam jak mnie przenieśli już na ten "normalny" oddział to od razu w ten sam dzień poczułam się inaczej i poczułam stanowczo brak tej opieki która była na intensywnej ;d ale z dnia na dzień coraz bardziej mi odpowiadał ten oddział ; ))

    OdpowiedzUsuń