sobota, 4 października 2008

Oddychaj../ Breathe...

Pierwsze chwile, pierwsze dni i tygodnie po przeszczepie są nadal walką o oddech. Nie jest tak, jak mogłoby się niektórym wydawać, że z miejsca można w końcu po wielu latach głęboko odetchnąć. To jest długotrwały proces. (Oczywiście są osoby, którym przychodzi to łatwiej i szybciej).

Odłączyli mnie od respiratora, a ja nadal oddychałam tylko tak jak umiałam. Jak nauczyło mnie życie do tej pory - czyli płytko, płyciutki, delikatnie i najkrócej jak się da - byleby do przodu. Wszystko dookoła mnie już nie sprzyjało temu, żeby miała się skupić na oddychaniu.
W mojej sali było jeszcze dwóch ciężko chorych pacjentów. Dzieliły nas tylko czasem zasłony. Słyszałam wszystko co się z nimi działo. Ciągle szukałam wzrokiem lekarzy i pielęgniarek, którzy biegali między nami. Czułam jak ci ludzie obok mnie walczą o swoje życie w tym samym stopniu co ja. To niezwykłe przeżycie bycia tam blisko siebie. Oczywiście, to pozbawiało mnie całkowicie intymności i spokoju.

Bądź co bądź to właśnie oddech jest najważniejszych punktem rekonwalescencji po pooperacyjnej. Nie to, że nie mogę utrzymać łyżki przez trzęsące się ręce ani to, że nie mam sił usiedzieć podtrzymując się na osłabionym kręgosłupie. Każda rzecz, każde zadanie jakie narzucają w tym procesie służy temu, aby rozepchnąć i usamodzielnić nowe płuca. Mama mówiła do mnie „Gosiu, oddychaj, oddychaj, spokojnie głęboko”, a ja jej odpowiadałam: „…ale ja nie potrafię”. Zachodziła w głowę co zrobić, żebym wzięła głębszy oddech. Próbowała mnie zdenerwować, żebym się wkurzyła i krzyknęła. Wydusiła to powietrze z siebie. A ja mówiłam szeptem, cichutko, powoli, znowu łykając powietrze. Byłam sfrustrowana.

---------------------------------------------------------
The first moments, the first days and weeks after the transplant are still the fight for breath. It's to seem to be easy breathing with finally health lungs but it is not. Couse before that was many years to breathe deeply. It is a long-lasting process. (of course there are persons, for which it is coming more easily and more quickly).They took me off the respirator, and I I could breathed still only the way which I had known. Since this time l used to breathe only " tile, very shallow, gently and most briefly how it will be possible" . It was dificult to concentrate on breathing. There were still two seriously ill patients in my room. Curtains only sometimes divided us. I could hear everything what with them happened. Still I searched with eyes of doctors and nurses which ran between us. I felt these people by me fighting for their life in the same step as I. It is unusual surviving being there close oneself. Of course, it deprived me entirely of the intimacy and the peace.
After all it is exactly breath is most important with point of the convalescence after post-operative. Not the fact that I cannot bear the spoon through shaking hands or the fact that I don't have powers to sit still supporting one another on the weakened spine.Every thing, every task they are imposing which in this process is used for in order to stretch and become independent new lungs. Mum talked to me „ Gosia, breathe, breathe, calmly deep ”, and I answered her: „ … but I am not able ”. She went nuts what to do so that I take a deep breath. She tried to irritate me so to make me nervus to makeing me able to shouted for strangled this air from myself. But I spoke the whisper, very softly, slowly, then again gulping air. I was frustrated.

2 komentarze:

  1. W oczekiwaniu na swój głębszy oddech, otaczają mój umysł wyobrażenia o tym jak to będzie...
    wiem,że cokolwiek nie wymyśli moja wyobraźnia i nie podsunie rozbujała pod tym względem fantazja będzie niczym, w porównaniu do tego co będę czuła faktycznie. Mam nadzieje,że będę jedną z tych osób, którym przyjdzie to łatwiej i szybciej.
    Trochę Ci zazdroszczę. Jak czytam o tym, co piszesz łzy radości cisną się do oczu....
    tak często przenoszę się w czasie i jestem w Wiedniu. Na razie tylko myślami, tak jak byłam wtedy, kiedy Ty Gosiu walczyłaś o swój głęboki oddech żeby stał się na prawdę Twój!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze przed moim przeszczepem miałam wrażenie że jak tylko się wybudzę i otworze swoje niebieskie oczy... będę już normalnie oddychać ale tak na prawdę czułam się jeszcze gorzej niż przed operacją... nie sądziłam że to my sami musimy wiele z siebie dać aby ten głęboki oddech się odbył... ale po jakimś czasie się udało... po tych najcięższych dniach w wiedeńskiej klinice złapałam ten oddech i w głębi siebie powiedziałam " było warto " ...

    ...pięknie opisujesz te swoje dni... cieszę się że chcesz wszystkim oczekującym oraz tym już po przeszczepie pokazać jak to było w Twoim przypadku tam w Wiedniu ponieważ jak to kiedyś mi powiedziałaś... każdy z nas mógł by napisać swoją własną książkę.

    - Pola

    OdpowiedzUsuń