niedziela, 24 marca 2013

Real Life Send me a Angel



Jest 2:46 w nocy. Za parędziesiąt godzin skończę 30lat! OMG...!
Póki co jestem tu i poszukując jednej piosenki, której tytułu ani wykonawcy nie pamiętam, zaczęłam "filtrować" piosenki z lat 80-90'tych;) A Powyżej wklejam utworek, który nie jest absolutnie z niczym związany, ale spodobała mi się nazwa zespołu i utworu, a najbardziej to, że powstał w 1983 roku:D to jedyny powód, dla którego postanowiłam sobie go tutaj wkleić. Txt całkiem spoko. Całość nie porywa mnie zbyt wysoko - a co! Porymuję sobie;D Dużo jest utworków, które mi się podobają...te z lat 80tych są raczej bardziej romantico i nastrojowe - a te z lat 90tych to oczywiście mix dyskotekowy z podstawówki, zatem od razu budzi się we mnie radość i uśmiech:)) Wspomnień wiele....Muzyka to coś najwspanialszego na świecie. Naprawdę. Kiedyś byłam na takich zajęciach w Domu Kultury... miałam wówczas jakieś 13-14 lat. Pan muzyk - z resztą wybitny, o czym świadczyła jego wybujała fryzura ala Chopin oraz umiejętność grania na wszystkim - siedział przy pianinie i spytał otaczającą go dziatwę: Jak myślicie, czy bez muzyki można by żyć? Milczeliśmy. W końcu się wyrwałam, chcąc zabłysnąć przed "Panem wybitnym", że oczywiście, że nie można by żyć bez muzyki! Na co on odpowiedział: Oczywiście, że by można... Utkwiło to we mnie na zawsze...Nie pamiętam co mówił dalej, ale w moich oczach nie był już wybitnym muzykiem - czytaj: artystą! Owszem. Może i byśmy bez muzyki dali radę na tym ziemskim padole, ale.... ale chyba nie mielibyśmy wtedy duszy?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz