środa, 16 marca 2011

Rena (*)

Trudno po tak długim czasie napisać pierwsze słowa. Mój brak obecności tutaj mógłby trwać jeszcze dłużej, bo tak naprawdę nadal nie czuję się do końca gotowa, żeby zacząć pisać…

Każde napisane zdanie wydaje mi się głupie. Piszę i skreślam… trudno się na nowo otworzyć.

Zmarła mi najbliższa osoba, która walczyła o swój przeszczep - Rena

http://www.youtube.com/watch?v=0ZnkVAhx1Gs


26 sierpnia zadzwonił telefon, że jest dla niej Dawca. Pół nocy płakałam z przerażenia. Cały jej strach przeszedł na mnie. Od tamtej nocy zaczęło się piekło....
Walka o przyjęcie organu trwała do 22 listopada… Kiedy Rene odeszła… wraz z nią odeszła połowa mnie…
Jej odejście jest dla mnie nadal niewyobrażalnym bólem.

Blog był wstępnie pisany z myślą o niej… dzisiaj jest pisany dla każdej innej osoby, która musi się zmierzyć z transplantacją…

Do tej pory tylko Reny przeszczep został odrzucony w tak krótkim czasie… i tylko Rena była tą osobą, która nigdy po operacji nie była wstanie stanąć o własnych nogach i przejść kilka kroków z nowym oddechem.

Dlaczego spotkało to właśnie ją? To i milion innych pytań zadaje sobie bez końca i pewnie nigdy nie będę mogła się z tym pogodzić.

6 komentarzy:

  1. Znalazłem Jej stronę w zeszłym roku, nie zdążyłem pomóc, nie zdążyłem poznać ... Stamtąd trafiłem na Twojego bloga. I myślę sobie, że zawsze będzie ktoś, komu Twoje słowa pomogą. Więc napisz coś czasem. I trzymaj się mocno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niewyobrażalnie mi przykro... :(

    Dopiero przed chwilą trafiłem na Wasze blogi, szukając inf o tej cholernej mukowiscydozie, ale... nawet nie wiem co napisać. Trzymaj się jakoś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Pani wiele zdrowia.Mam nadzieję, że samopoczucie jest w normie.Żałuję, że nie mam z Panią lepszego kontaktu ze względu na Renatę choćby.Wchodzę tu i obserwuje Pani życiowe poczynania.Jestem również dotknięty tym co się stało.W takiej chwili doceniam każde zaczerpnięcie powietrzem.Proszę się trzymać.

    Pozdrawiam
    Marcin

    maszynownia22@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję Gosiu,że się pozbierasz i pójdziesz do przodu ...wiem,wiem powiesz łatwo powiedzieć ale obolałe serce nie pozwala! Gdyby nie było śmierci ,życie nie wydawałoby się takie piękne.Gdyby nie śmierć nie docenilibyśmy wszystkiego tego co daje życie!

    p.s.U pierwszej osoby(10lat po przeszczepie)u której zdiagnozowano odrzut,zastosowano nową metodę leczenia.Jak na razie z powodzeniem,spirometria się podniosła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gosiu, prawie codziennie wchodzę z nadzieją, że napiszesz... Nie znałam osobiście Reny, tak jak nie znam Ciebie, ale bardzo mi jej brakuje, tak jak członka najbliższej rodziny.
    Równie mocno brakuje mi Twoich wpisów.
    Myślę o Tobie i życzę wytrwałości i siły.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gosia, wróc do nas swoimi wpisami, brakuje Ciebie

    OdpowiedzUsuń